Moj ojciec


Arnhem i gen. Sosabowski

[12.07.2004]

We wrześniu 2004 roku minęła 60 rocznica operacji Market-Garden i słynnej bitwy pod Arnhem pokazanej w filmie "O jeden most za daleko".

Tam właśnie, w miejscowości Driel, lądowała 1 Polska Samodzielna Brygada Spadochronowa generała Stanisława Sosabowskiego. Została skierowana do boju w celu wsparcia... odwrotu słabnących oddziałów brytyjskich broniących się w rejonie Oosterbeek.

Tam właśnie, jako starszy strzelec podchorąży, walczył mój ojciec, Sławomir Kwiatkowski, mający obecnie 89 lat. Podczas bitwy był 29-latkiem, który za przekroczenie "nowej granicy" polsko-radzieckiej został aresztowany, wysłany w okolicy miasta Niżnyj Nowgorod (dawniej Gorkij) gdzie rąbał lasy. Na mocy znanych wszystkim postanowień wypuszczono go, by dotarł do tworzącej się armii gen. Andersa.

Miejsce obrony na Stations Weg

Tutaj mój ojciec walczył - w Oosterbeek, prawie na rogu Stations Weg i Utrechse Weg -
była to najdalej wysunięta pozycja polskich oddziałów.

Był to znaczący moment w życiu mego ojca. Jego historię zainteresowani mogą znaleźć w pliku będącym podstroną niniejszego serwisu. Można też co nieco przeczytać na zaprzyjaźnionej holenderskiej stronie o Bitwie w części poświęconej weteranom.

Jednym z autorów holenderskiej strony 'Market-Garden' jest Frans Amerlaan. Jego zamiarem jest uczcić Polaków biorących udział w Bitwie i zarazem przypomnieć ich rolę. Holendrzy nie zapominają i są wdzięczni! Frans chce dokonać rehabilitacji generała Sosabowskiego, który był jednym z nielicznych sceptyków co do powodzenia akcji, zatem nie był lubiany przez swych zwierzchników (chociaż gen. Urquard - on siedział ze swymi żołnierzami w samym sercu Bitwy - bardzo cenił Sosabowskiego). Widoczne to jest zresztą na filmie "O jeden most za daleko" - a jest widoczne ponoć tylko dlatego, że reżyserem był nie Anglik, lecz Amerykanin, Richard Attenborough (generała Sosabowskiego grał Gene Hackman, który dał z siebie wiele, by być podobnym do naszego generała, gdyż ponoć czuł do niego sympatię; generała Urquarda grał Sean Connery).

Generał Sosabowski wkrótce po zakończeniu działań wojennych "poszedł w odstawkę". Zmarł pełen goryczy w 1967 roku...

Frans i mój ojciec w Hotelu Schoonoord

Frans i mój ojciec dyskutują w Hotelu Schoonoord
o bitwie pod Arnhem.

[28.07.2004]

Prowadzący wspomnianą stronę Holendrzy zabiegają o pamięć o tych, którzy wyzwalali ich kraj. Sporządzili już listę poległych, w której o każdym żołnierzu można czegoś się dowiedzieć oraz zobaczyć jego zdjęcie. W ten sposób mój ojciec przypomniał sobie twarze najlepszych kolegów ze swojej kompanii, który polegli w Bitwie.

Teraz Andries Hoekstra i Frans Ammerlaan pragną uwypuklić rolę Polaków, a więc 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej i jej wielkiego dowódcę, generała Sosabowskiego.

Frans prosił mnie, by w Polsce dowiedziano się czegoś więcej o tej sprawie. Podałem wówczas adres księgi gości poświęconej "Sprawie Generała". Prócz syna i wnuka gen. Sosabowskiego wpisał się m.in. George F. Cholewczynski, autor książki "Poles Apart" najbardziej znaczącej pozycji mówiącej o Polakach w operacji "Market-Garden", która to książka została przetłumaczona na język polski i wydana jako "Rozdarty naród".

Posłuchajcie też, co mój ojciec miał do powiedzenia Fransowi podczas pobytu w Arnhem/Oosterbeek/Driel Opowieść 1 o przeprawie do Oosterbeek oraz Opowieść 2 o osłanianiu przez żołnierzy 1 SBS walczących żołnierzy gen. Urquarda z północnego brzegu - tu można by zastanowić się ilu Brytyjczyków przeżyło dzięki pojawieniu się "w grze"Polaków.
Pliki zostały skopiowane ze strony Andriesa i Fransa.

A oto wiadomość z ostatniej chwili:

[12.12.2005] MISSION ACOMPLISHED !!!

POLISH PARACHUTE BRIGADE GETS 'MILITARY ORDER OF WILLIAM' (MILITAIRE WILLEMSORDE)
SOSABOWSKI GETS 'BRONZE LION' (BRONZEN LEEUW)

Władze holenderskie przyznały polskiej Brygadzie spod Arnhem oraz jej wybitnemu dowódcy gen. Stanisławowi Sosabowskiemu... odznaczenia państwowe.


[09.05.2006.]

Pełen dumy informuję, że mój ojciec (a piszę o nim tutaj) ma otrzymać holenderskie odznaczenie militarne, które będzie wręczane w dniach 31 maja - 2 czerwca w Hadze w obecności Jej Królewskiej Mości Beatrix. Jest to wydarzenie związane z decyzją o rehalibitacji gen. Stanisława Sosabowskiego oraz wyróżnieniu 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej biorącej niegdyś udział w bitwie pod Arnhem.

Niestety, z powodów zdrowotnych ojciec nie zdecydował się na podróż - w lutym ukończył 90-ty rok życia.


WIADOMOŚĆ Z HOLANDII

[31.05.2006.]   [01.06.2006.]


Za Rzeczpospolitą


Polscy spadochroniarze uhonorowani przez holenderska królową.
64 weteranów, uczestników operacji Market-Garden, uczestniczyło w Hadze w uroczystości uhonorowania przez holenderską królową Beatrix Wilhelminę Armgard najwyższym odznaczeniem wojennym kraju - Orderem Wojskowym im. Króla Willema I, krakowskiej 6. Brygady Desantowo-Szturmowej. 6. Brygada Desantowo-Szturmowa jest spadkobierczynią 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, która w 1944 r. uczestniczyła w ciężkich walkach w Holandii. Gen. Stanisław Sosabowski, dowódca legendarnej jednostki, został także pośmiertnie odznaczony medalem Brązowego Lwa. Wyróżnienie z rąk królowej odebrało dwóch jego wnuków.
(nat, PAP)


Ze strony D-Day, Normandy and beyond

Z Holandii

Zastanawiające... Czyżby polska Brygada Spadochronowa, generał Sosabowski i ich czyny stały się w Polsce sprawą wstydliwą? Ponad 60-letnie boje Holendrów (w tym rodziny królewskiej) o pokazanie historii polskiego oręża, wbrew brytyjskiej racji stanu, są nieistotnym drobiazgiem? Ta cisza w mediach ma oznaczać, że dla Polaków i ich tożsamości jedyną ważną sprawą są teczkowe plotki?


Z maila


"Efekt nikly: wczoraj 1 program Polskiego Radia i Rzeczpospolita, dzis Gazeta Wyborcza (gdzies w srodku, malutko), moze jeszcze costam. To jest sprawa tego, ze jest to historia trwajaca od ponad 60 lat, gdzie inny narod stara sie o dobre imie Polski, a sama Polska to olewa. Wszystko odbywa sie z uruchomieniem holenderskiego parlamentu, ambasad, ministerstw obrony oraz rodziny panujacej. Dodaj do tego odchodzacych z tego swiata i zapomnianych spadochroniarzy, którzy w tamtych chwilach chcieli przede wszystkim leciec na ratunek dla Powstania Warszawskiego. Dodaj do tego ponizenie gen. Sosabowskiego przez aliantow-Brytyjczykow (przypominam, ze pracowal w Anglii jako magazynier, bez apanazy, ktore dano generalom brytyjskim). Tymczasem u nas pierdniecie kilkunastu linijek w dwoch gazetach.

A nasz Pan Prezydent chociaz wiedzial o tym? Zwlaszcza, ze mial szanse sfotografowac sie z krolowa Holandii. A tak wszystko odbylo sie jak w Pcimiu Dolnym.
"


WIADOMOŚĆ Z HOLANDII - CD.

[02.06.2006.]


Z maila


"Panie Krisku.
Jesteśmy ludźmi i jesteśmy Polakami, proszę się nie dziwić.
Jako ludzie ulegamy emocjom chwili i nie podlegamy wpływom spraw dawno minionych.
Jako Polacy ulegamy emocjom związanym z wartościami, które u nas zostały uznane za ważne, bez względu na ich wartość faktyczną.

Proszę przyjrzeć się takim zjawiskom:
*** ludziom ratującym nasze życie i zdrowie nie chcemy wiele płacić
i wmawiamy im, że to ich psi obowiązek
i mydlimy oczy 'przysięgą Hipokratesa'
*** ludziom pajacującym w świetle reflektorów godzimy się płacić ogromne pieniądze.

To pierwsze jest jak codzienny pokarm, życiowa konieczność - robimy więc co możemy,
aby tego nie zabrakło, kiedy my poświęcimy się temu drugiemu,
czyli umilaczom życia, używkom.
Czyżby Pan nie wiedział, że pijak nie zje,
ale na pewno wypije?

Teraz mamy ogromny szum z powodu śmierci Trenera Górskiego.
Bez względu na Jego osobiste wartości,
był On dawcą poczucia wartości
dla zakompleksiałych Polaków i Polaczków.
Oni to pamiętają.
Będą z Jego powodu łkać,
rozrywać koszule na piersi i chlać trzy dni.
Pójdą w Polskę.

Coż za znaczenie jakichś facetów,
którzy kiedyś tam oddawali krew za Polskę?
Ani mamy to w pamięci,
ani tamtych, poległych, niewiele to obchodzi.

To rola Mędrców,
przypominanie Narodowi o Jego Wartościach Nadrzędnych, Najważniejszych.
U nas Mędrców nie ma,
a jak się jakiś znajdzie, to go rodacy ukrzyżują na teczce Wilsteina.
Niech Pan spokojnie poczyta Wyspiańskiego. 'Wesele' oczywiście.
A potem jeszcze raz. I jeszcze. I jeszcze.
Przecież to też element chocholego tańca.

A przetrwanie polega na tym, aby się z ludzkiej masy nie wychylać."


MÓJ OJCIEC

[22.02.2007.]

Dzisiaj mój ojciec kończy 91 lat.

Można powiedzieć, że jest w doskonałym zdrowiu, choć niekoniecznie w doskonałej kondycji (psychicznie i umysłowo jednak - super!). Najciekawsze jest jednak to, okazał się... okazem zabytkowym, wartościowym i po świecie krążą jego podróbki.

Na ebay'u pojawiła się licytacja dokumentu, który jakoby należał do mego ojca (był to adres: http://cgi.ebay.co.uk/1st-Polish-Indep-Para-Brigade-certificate_W0QQitemZ270091569714QQihZ017QQcategoryZ585QQrdZ1QQcmdZViewItem).

Legitymacja tymczasowa Nr. 13

Mój kolega kolekcjoner jest posiadaczem ksero z oryginału legitymacji nr 12 z tego samego dnia. Z jakiegoś powodu tamtą legitymację wypisywała całkowicie inna ręka. Ponadto podpisał także kto inny. Na obrazku powyżej widać - jak byk! - podpis generała Stanisława Sosabowskiego, którego widocznie specjalnie ściągnięto po to, aby podpisał tymczasową legitymację mojego ojca...

Jeśli ktoś nie czuje się przekonany i powie, że jednak mogło się tak zdarzyć, to ja powiem, że absolutnie nie mogło! Bo 1 lipca 1943 roku mój ojciec raczej był jeszcze w podróży z rosyjskiego łagru, niż na kursie podchorążych (dowiem się od niego)*. Stał się on podchorążym również przed 1 lipca, ale 1944 roku.

Podróbkę sprzedaje ktoś podpisany jako "worldmilitaria", jego miejscem pobytu jest "Krakow, Malopolska, Poland", licytacja kończy się "26-Feb-07 09:59:44 GMT". Z tego, co mi jest wiadomo podróbki tego typu wychodzą od ludzi... niestety niestety... związanych z muzeum przy 6 Brygadzie.

*) 1 lipca 1943 roku ojciec podróżował konwojem ku wybrzeżom Wielkiej Brytanii...


"HONOR GENERAŁA"

[18.06.2008.]

W Warszawie odbyła się kinie Praha przedpremiera filmu o generale Stanisławie Sosabowskim. Byłem i widziałem... Premiera miała miejsce następnego dnia, tj. 18 czerwca o 22,oo, w TVP Polonia. Dla mnie rzecz o tyle ważna, że w filmie tym wypowiadał się także mój ojciec, żołnierz spod Arnhem.

Składam dzięki Joasi Pieciukiewicz, która film wyreżyserowała. Dziękuję też za to, że mogę ten film posiadać na płycie DVD.


[ strona główna ] [ NOTATNIK KRISKA ] [ AKTUALNOŚCI... ]
[ FILOZOFIA SURVIVALU ] [ ABC survivalowca ] [ PRZYGODY i RELACJE ] [ ŹRÓDŁA WIEDZY ] [ DYSKUSJE i ODEZWY ] [ RÓŻNOŚCI ]
[ ENGLISH VERSION ]