[22.01.2006.]
Oto moja odpowiedź dla 'Nieszczęśliwych' z Warszawy i Wszystkich Ciekawych:
Buty na zimę kupuje się ZAWSZE o numer większe. Nie chodzi tylko o to, że do środka trzeba włożyć stopę w grubej skarpecie, ale o to, żeby palce miały jeszcze dużo luzu. Palce w butach dokładnie dopasowanych marzną nadzwyczajnie. Przy okazji zdecydowanie polecam dwie pary skarpet - cienką bawełnianą i grubą, wełnianą.
Aby buty skórzane - zwłaszcza te stare - nie przeciekały podczas odwilży, najlepiej zabezpieczyć je... rycyną. W tym celu buty trzeba najpierw umyć w ciepłej wodzie z mydłem, szczotkując przy tym (wymagane jest pozbycie się warstwy tłuszczu po pastowaniu). Po obeschnięciu buta - w żadnym przypadku nie suszymy butów przez podgrzewanie ich na kaloryferze czy ognisku! - smaruje się powierzchnię buta grubą warstwą rycyny i odstawia się na co najmniej tydzień. Mocno nasączcie szwy. W szczególnie starych lub przeciekających butach można wysmarować je także od środka. Długi czas oczekiwania rekompensowany jest efektem - buty są odporne na wodę przez cały sezon, a nawet dłużej. Teraz można już smarować je pastą (tylko nie "nabłyszczającą").
Więcej o Butach znajdziecie tutaj.
Więcej o Zimie i Zimowych zachowaniach tutaj.