[02.06.2006.]
W ostatnim czasie (od kwietnia do kończa maja) razem z chłopakami, moimi podopiecznymi, dokonaliśmy wielu rzeczy. Wszystkie szkolone cechy dały się poddoskonalić...
Ku radości wszystkich!
Było tego znacznie więcej. A wszystko mogło się odbyć bez wsparcia polskiej Oświaty, choć to jest jej obowiązek. Sprzęt też na pewno do polskiej Oświaty nie należał, A teraz wyjeżdżamy na biwak - na tej samej zasadzie.
My tej pani już dziękujemy! (Oświacie).
Oświatę prosimy też, by nie dziękowała (skoro tego przez ponad 20 lat nie robiła).
Dziękuję natomiast memu survivalowemu asystentowi, Adamowi, za stałą gotowość do wsparcia mych działań i wszelką "pomoc linową", oraz instruktorom łódzkiego Akademickiego Klubu Górskiego, Makarenie i Makarowi, za "ściankowe poczynania".