Opowieść Włóczykija

[Powrót do: Przygody]

[28.08.2010.]

Tekst poniżej pisał 15-latek... Włóczykijem zwany...
Blog http://survival.blog.onet.pl/

Cześć Krisku :) Napisałem właśnie temat o pierwszej nocy w lesie, na bloga... Jeżeli bardzo ci się nudzi, to co o tym sądzisz?

Pierwszy raz

Większość młodych survivalowców... jakby to ująć? Boi się pierwszego razu. Strach przed nieznanym, strach przed obcym, i strach przed ciemnością łączą się i kumulują w coś, co nas przeraża i odstrasza. Mówimy "to jeszcze nie teraz, może kiedyś?"

Ale kiedyś musi przyjść pierwszy raz! Oczywiście, chodzi o pierwszą noc w lesie. Mam na myśli samotną noc w lesie, bez kolegów, taty, dziadka, wujka czy cioci :)

Ważne jest techniczne przygotowanie, daje pewność siebie (ech, złudzenia... :D). Dla własnego bezpieczeństwa (powtarzam: BEZPIECZEŃSTWA) i komfortu, nie planuj pierwszej nocy w środku mroźnej zimy.

Jeżeli chcesz spędzić spokojnie pierwszą noc w lesie, bez szczególnych przygód - pamiętaj, że z przygodami tak jest, że zdarzają się wtedy, kiedy ich nie planujemy - zabierz ze sobą namiot. Nie musi to być profesjonalny hotel ***** z tropikiem, ale ważne żeby chronił przed wiatrem i deszczem (gdyby takie miały nadejść). Jednak spróbuj tak ustalić termin, żeby nie spotkała cię niepogoda. To dobre na początek.

Poza tym, wyposażenie będzie się niewiele różnić od zwykłego wypadowego ekwipunku. Dorzuć tylko karimatę (grubą, jeżeli jest wiosna/jesień/zima) i śpiwór dostosowany do temperatury (może być "całoroczny": 5-10 stopni temp. komfort).

Nie zabieraj termosu, dużo waży i zajmuje miejsce. A herbata najlepiej smakuje zrobiona nad ogniskiem. Herbata - zabierz ją koniecznie ze sobą. (Cukier? Czemu nie. Będzie bardzo komfortowo =] )

I jeszcze, jeżeli nie masz doświadczenia w przygotowaniu jedzenia w terenie, zabierz ze sobą coś w miarę gotowego: chleb, warzywa, kiełbasy, suszone mięso.

Ale techniczna strona to nie wszystko. Zawsze jest coś, co mnie też kiedyś wyganiało do domu, kiedy zaczęło się ściemniać...

Strach

... to nasz całkowicie naturalny odruch obronny. Gdyby nie było strachu, ciekawość gubiłaby nas o wiele częściej (a i tak się to zdarza). Nie musimy go zwalczać, ale musimy kontrolować - bo, w przeciwieństwie do zwierząt, panujemy nad swoimi emocjami.

Człowiek czuje strach przed czterema rzeczami (w tym przypadku; uogólniam):

Ale jeżeli logicznie się zastanowimy, ten strach jest bezpodstawny i nienaturalny, zbudowany przez kilka tysięcy lat życia w cywilizacji, a bezpośrednio: wychowania z praktyczną izolacją od dzikiej przyrody.

Ciemność nas ukrywa, pozwala spokojnie przyczaić się i obserwować otoczenie. Nas nie zobaczy przypadkiem przechodzące stworzenie, ale my - odpowiednio zakamuflowani i zaczajeni w krzakach, możemy obserwować każdy jego ruch.

Dzikość - jest w nas. Jesteśmy ludźmi, dlatego nami nie rządzi, ale w nas jest - bo jesteśmy tak samo stworzeniem urodzonym na ziemi, jak psy, koty czy ptaki...

Samotność - powinna dawać poczucie bezpieczeństwa, w większości sytuacji (bo nie zawsze dobrze być samemu). Jednak w lesie pozwala na spokojną ocenę sytuacji, skupienie się na sobie (to trochę egocentryczne, ale to nie Caritas - to jest survival :D ), spokojne przemyślenia... To trudne, kiedy jest się w towarzystwie nawet kilkuosobowej grupy.

Nieznane - przecież niekoniecznie jest złe. Jest nieznane, więc nie wiemy, jakie jest.

Wszystkie mity obalone! Logicznie rzecz biorąc, nie masz się czego bać. Ale dobrze wiem, że tutaj logiczne myślenie niewiele daje. Najważniejsze jest po prostu przełamać strach jednym, zdecydowanym ruchem. Nie musisz od razu wybrać się na tygodniową eskapadę przed Karkonosze. Weź namiot, karimatę, śpiwór, trochę żarcia i idź do lasu. Rozbij namiot, przygotuj się do zmroku. Spędź wieczór przy ognisku, popijając herbatę.

Przejdź się po lesie. Usiądź w bezruchu pod drzewem, zobacz, jak las żyje własnym życiem. Ciemny i, mogłoby się wydawać, martwy las tętni życiem. Brzęczące owady, nocne ptaki, żaby śpiewające przy bajorze, plusk wody w strumyku...

Nie patrz na tą dzikość, na życie lasu, jak na obcą, przyczajoną na ciebie bestię, czekającą tylko, żeby się na ciebie rzucić. To tylko wyobrażenie, zbudowane przez te wszystkie lata, przez które żyłeś bez żadnego kontaktu z tą istotą. Ona w rzeczywistości nie chce cię zabić, czy ci zaszkodzić.

Ani osy, ani pszczoły, ani szerszenie nie ukąszą cię, jeżeli sam nie dasz im powodu do agresji. Spotkany w lesie dzik czy jeleń zobaczywszy cię, ucieknie tak szybko, jak tylko to będzie możliwe. Spójrz na las, jak na niezależny, spokojny system. Wszyscy mieszkańcy tego miejsca żyją ze sobą w harmonii. Nie stawaj na przeciwko nich, czy z boku... Stań między nimi.

Poczujesz, jak ciemność z przerażającej masy staje się zacisznym schronieniem.

A potem wróć do namiotu. Wejdź do śpiwora, spokojnie zaśnij. Ale nic z tego, nie wyśpisz się - obudzisz się wcześnie rano. Może nawet zanim słońce pojawi się na horyzoncie.

Jeżeli sprzyja ci szczęście, zobaczysz piękny wschód słońca... Nie spiesz się. Popatrz na złoto rozlewające się po świecie...

Właśnie po raz pierwszy w życiu obudziłeś się naprawdę... W O L N Y . . .


[ strona główna ] [ NOTATNIK KRISKA ] [ AKTUALNOŚCI... ]
[ FILOZOFIA SURVIVALU ] [ ABC survivalowca ] [ PRZYGODY i RELACJE ] [ ŹRÓDŁA WIEDZY ] [ DYSKUSJE i ODEZWY ] [ RÓŻNOŚCI ]
[ ENGLISH VERSION ]