Syberia z Koperskim?

[24.04.2004]

Kocham Los za to, że czasem tak pięknie pokrzywi i poprostuje ścieżki, że nagle wchodzę zamaszystym krokiem w przygodę. Fascynujące jest też, że abym mógł ów zamaszysty krok wykonać, zawsze znajdzie się ktoś, kto otworzy szeroko drzwi.

Koperski i ja na MediaTravel

Koperski i ja na MediaTravel

Spotkaliśmy się na tegorocznych MediaTravel, które odbyły się 27 marca w Łodzi.

Romuald Koperski jest człowiekiem, który realizuje swoje marzenia. Zdecydowanie na starość nie zasiądzie w fotelu przed kominkiem, bo nie jest to sposób na życie dla kogoś, kto przejechał "terenówką" trasę Zurich-Moskwa-Irkuck-Magadan-Alaska-Nowy Jork, albo kto samotnie spłynął małym pontonikiem Leną, nie mając grosza przy duszy.

Pierwsza podróż jest opisana w książce "Pojedynek z Syberią", druga - w książce "Przez Syberię na gapę". Można zobaczyć co nieco na ten temat na stronie Romka Koperskiego http://www.syberiatravel.pl.


Pojedynek z Syberią Przez Syberię na gapę
Książki Romana Koperskiego zasługują na uwagę!

Nasze spotkanie wprawiło mnie w nieustającą euforię... dostałem propozycję wyjazdu na najdłuższy na świecie rajd samochodowy (14 tysięcy kilometrów). Rajd Transsyberia ma również swoją stronę http://transsyberia.pl i chociaż większość czasu spędza się tam na pokładzie krążownika bezdroży (na przykład landrovera), to co niemiara jest okazji do sprawdzenia swoich survivalowych umiejętności. Czy sprawdzę się tam z tym wszystkim, co chcę wnieść swoją osobą?

Na takim rajdzie najkorzystniejszą rzeczą jest - jak najbardziej z survivalowego punktu widzenia - by każdy członek wyprawy kumulował w sobie kilka ważnych umiejętności. Ja mogę zaoferować (poza moim "survivalizmem") ratownictwo przedmedyczne, prawo jazdy, pracę na komputerze, fotografię tradycyjną i cyfrową, obsługę GPSów i map cyfrowych, umiejętność pracy w zespole, umiejętność kierowania zespołem, umiejętność podejmowania szybkich i trafnych decyzji w sytuacji ekstremalnej. Uważam, że ważnym jest, aby niektóre pożyteczne cechy dublowały się u kilku osób, tak aby żaden z członków teamu nie był niezastąpiony. Ludzie obsługujący rajd pewnie są podobni pod tym względem do mnie, a może nawet przewyższają mnie ilością swych możliwości. Ja sam będę musiał nauczyć się transferu w podczerwieni (notebook - telefon komórkowy) oraz obsługi telefonu satelitarnego, gdyż mam pełnić funkcję rzecznika i wysyłać dwa razy dziennie komunikaty oraz cyfrowe zdjęcia i filmy do kraju.


[ strona główna ] [ NOTATNIK KRISKA ] [ AKTUALNOŚCI... ]
[ FILOZOFIA SURVIVALU ] [ ABC survivalowca ] [ PRZYGODY i RELACJE ] [ ŹRÓDŁA WIEDZY ] [ DYSKUSJE i ODEZWY ] [ RÓŻNOŚCI ]
[ ENGLISH VERSION ]