A to tymczasem zupełnie nowiutki rok

[22.01.2007.]

Takie rzeczy się zdarzają. Styczeń powoli zbliża się do końca, a ja dopiero "obudziłem się"...

Narobiło się sporo, bo to byliśmy z żoną na okołoświątecznym wypadzie do Wisły i obejrzeliśmy śnieg, a nawet pochodziliśmy sobie po nim. Nie chcę nikogo denerwować, ale chyba jednak umieszczę poniżej fotkę czy dwie. Tylko proszę mnie nie bić!

Mój codzienny widok - dzień 1

Dzień 2

Dzień 3

W moim miejscu pracy zmieniła się dyrekcja. Bóg jednak istnieje! Z efektów widać, że nastąpił koniec złodziejstwa...

Jestem zalany mnogością maili i odpowiadam na nie powoli, ale problem mam poważny, bo rzadko mam czas siadać do tego. Mam nadzieję, że znajomi i nieznajomi Internauci mi wybaczą.

A ja siedzę z nosem... w pracy naukowej. Tak tak, zgadliście - na temat survivalu!


[ strona główna ] [ NOTATNIK KRISKA ] [ AKTUALNOŚCI... ]
[ FILOZOFIA SURVIVALU ] [ ABC survivalowca ] [ PRZYGODY i RELACJE ] [ ŹRÓDŁA WIEDZY ] [ DYSKUSJE i ODEZWY ] [ RÓŻNOŚCI ]
[ ENGLISH VERSION ]