[05.01.2004]
Miałem zaszczyt i przyjemność poznać tę wspaniałą pisarkę. Gdy czytałem Jej książki, miałem wrażenie, że widzi Ona świat oczami, których ja nie mam. Wnikała w to, czym człowiek jest i umiała widzieć Człowieka tam, gdzie wielu odmawiało mu tego miana (np. książka "Poczwarka").
Może nie powinienem tego tak mówić, może jest to dopasowywanie własnych wizji na siłę, ale uważam, że w Dorocie była dusza survivalowca, a więc człowieka, który jednocześnie widzi sens życia i nieustannie go szuka - a wszystko to ukryte jest w przetrwaniu...
Strona Doroty Terakowskiej pozwoli poznać Ją lepiej, bo życie już na to nie pozwoli...
Do zobaczenia, Doroto...
[Dopisano 13 stycznia 2004]
P.S. Ta strona podobała się Dorocie Terakowskiej i opisała ją w Przekroju, gdy tam jeszcze pracowała. W jednym z ostatnich swoich e-maili do mnie pisała:
"Zycze Ci wspanialych survivalowych wypraw z najciekawsza mlodzieża, jaka
tylko jest w Polsce (...) A w ogole to tez juz marze o wyjezdzie.
Moja starsza corka wyjechala wczoraj na tydzien - na Mazury - bo w kapitalizmie nie chca jej dac dluzszego urlopu, ale dobre i to. Wlasnie dzwonila, ze je z narzeczonym jajecznice na werandzie, a w dole ląka i jezioro:-)
Pozdrawiam, Dorota"
A teraz odszedł mąż Doroty... za nią... [Dopisano 2 lutego 2004]